. .
Logo ks drzewce
ks drzewce
 

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ks drzewce Strona Główna » GRAND DERBY
. Sukcesywnie do przodu Go back
Autor Wiadomość
Jah
...::KING OF FORUM::...
...::KING OF FORUM::...

Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Drzewce Kolonia
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu: Sukcesywnie do przodu
Najbardziej emocjonujący mecz rundy wiosennej już za nami. Wszyscy mówili od jakiegoś czasu tylko o derbach z Wawelem Wąwolnica. Smaczku dodawał fakt, że nawet lubelskie gazety umieszczały wzmianki o tym wydarzeniu. Mecz na szczycie przyciągnął na "trybuny" Wesoly sporą ilość kibiców (ponad 100) z całej okolicy. Oprócz fanów z KSD i Wawelu można było zobaczyć sporo osób z Nałęczowa, m.in. A. Deptę, który poszukiwał podobno nowych talentów do Cisów. Pożyjemy, zobaczymy... Przejdźmy jednak do meczu, który zaczął się z małym opóźnieniem z powodu spóźnienia sędziów.

Zaczęliśmy w ustawieniu:
M. Pyśniak - J. Mrozek, R. Wisliński, K. Wąchała, P. Zmora, M. Panasieicz, P. Kruk, N. Sieczkowski, Ł. Krasucki, T. Panasiewicz, P. Mrozek

Spotkanie rozpoczęło się od dobrej wiadomości: gwiazda Wawelu - Rzeźnik miał dojechać dopiero na drugą połowę. Dzięki temu rozluźniliśmy się trochę i spokojnie podeszliśmy do meczu. Początek spotkania pokazał, że to KSD ma większą ochotę na zwycięstwo. Staraliśmy się atakować rywali już na ich połowie i odbierać im piłki w środku pola. Kryciem napastników Wawelu zajęli się Nonio i Jah, dzięki czemu Zmorka miał więcej okazji do włączania się w akcje ofensywne. Były zawodnik Meksyku miał największą ochotę pokazać się w tym meczu i rzeczywiście mu się to udało.
W pierwszych 45 minutach staraliśmy się utrzymywać piłkę na połowie rywala i różnymi sposobami dochodzić do sytuacji strzeleckich. Niestety często zawodziła skuteczność. Strzały były albo niecelne, albo padały łupem dobrze dysponowanego bramkarza gości. Kilka ciekawych zagrań nie przynosiło efektu w postaci bramek. Dobrą okazje mieli bracia Panasie, Wonski i Kruczek. Strzelać próbowali też Jah, Crasy, Sieka i Menes. Niestety bez efektu. W polu karnym brakowało wyraźnie wyrachowania Jak słusznie zauważył Menes, próbowaliśmy wejść do bramki przeciwnika. Goście skupiali obronę w środkowej części boiska, wyłączali naszych napastników. Grający na skrzydłach Maniek i Wonski musieli próbować indywidualnych zagrań i dośrodkowań, który padały łupem stoperów. Co prawda kontrolowaliśmy przebieg meczu, jednak z powodu nieskuteczności nie mogliśmy tego udokumentować.
Wawel ograniczał się do kontrataków i niebezpiecznych rzutów wolnych. Najlepszą sytuację mieli pod koniec pierwszej połowy, kiedy sam na sam wyszedł Caboń. Jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Dobrze na przedpolu grał Łysy, który dalekimi wyjściami zatrzymywał akcje rywali. Skutecznie rozbijał ataki rywali nasz blok obronny, chociaż zdarzało się popełniać błędy. Na szczęście bez konsekwencji. Do przerwy pozostał wynik 0:0.
Druga odsłona meczu to trochę gorsza gra naszej drużyny, albo lepsza rywali. Zależy od opinii obserwujących mecz kibiców. W Wawelu wyszedł "gwiazdor" Rzeźnik, który starał się zreorganizować grę zespołu. Wąwolnica zaczęła grać głównie na niego. Już kilka minut po wznowieniu gry Jah otrzymał żółtą kartkę za niepotrzebną rękę. Trener zdecydował się więc na zmianę. Na murawie pojawił się Rako, który zaczął bardzo niepewnie. Na szczęście z upływem minut grał coraz pewniej.
Ciężar gry przenieśliśmy raczej na skrzydła. Wonski kilkakrotnie wygrywał pojedynki biegowe z przeciwnikami i próbował dośrodkowywać. Maniek grał trochę bardziej z tyłu, ale kilka razy też dobrze podawał. Znowu mieliśmy lekką przewagę, jednak nadal zawodziliśmy na połowie przeciwników. Zdarzały nam się niepotrzebne straty, a z każdą minutą brakowało sił.
Jednak znowu niezawodny okazał się Panaś Starszy, który zdobył zwycięskiego gola. Radość w zespole była ogromna i uzasadniona. Musieliśmy jeszcze dowieźć wynik do końca. Nie było to łatwe. Goście atakowali coraz śmielej. Strzelali z daleka, jednak nie celnie. Dobrze grał Łysy, który nareszcie zaczął pewnie wychodzić na przedpolu. Brakowało tego w poprzednich meczach, ale w najważniejszym forma przyszła.
Otwarta gra jaką prowadził Meksyk pozwalała nam na większą swobodę z przodu. Próbowaliśmy to wykorzystać. Na bramkę rywali strzelali Wonski i Kruczek, ale niestety niecelnie. Szybkie kontrataki otwierał nam drogę do bramki, a rywale często musieli ratować się faulem. Po jednej z takich akcji, brutalnie został sfaulowany Wonski, za co zawodnik Wawelu otrzymał czerwoną kartkę. W tej sytuacji nerwy puściły Łysemu, który wybiegł z bramki i popędził do sędziego na środek boiska. Kosztowało go to żółtą kartkę i dużo nerwów u trenera.
Coach systematycznie zmieniał zmęczonych piłkarzy. Na boisku pojawili się Hans i Wiewiór zastępując Wonskiego i Kruczka. Te roszady pozwalały na chwilę odpoczynku. Szkoda tylko, że Wiewiór nie był w pełni sił po przebytej chorobie, bo kilka razy mógł szybkim zwodem zmylić przeciwnika i spróbować zdobyć gola.
W końcówce staraliśmy się już nie stracić gola. Zmęczenie dawało o sobie znać. Widać to było szczególnie po naszych środkowych pomocnikach. Crasy często nie mógł już wróci za akcją. Sieka zmienił się z Panasiem w ataku, żeby dać sobie chwilę wytchnienia i nie osłabiać środka pola. Na szczęście wynik już do końca nie uległ zmianie.
Całe Drzewce mogły się cieszyć zwycięstwem nad lokalnym rywalem. Udowodniliśmy, że potrafimy w ważnych momentach zachować zimną krew i gramy do końca. Brakowało tylko bramek, tak charakterystycznego elementu dla naszej drużyny z początku rundy. Teraz czekają nas mecze z teoretycznie słabszymi rywalami. Nie możemy sobie jednak pozwolić na porażkę, nadal przecież gramy o awans.
Na wyróżnienie w tym meczu zasługuje nasz blok obronny, a zwłaszcza Menes, Nonio i Zmorka, którzy przecinali ataki rywali i nie pozwalali na oddanie celnego strzału. Łysy nareszcie pokazał, że potrafi grać na przedpolu i pewnie łapał wrzutki w pole karne. Dobra gra defensywna i wykorzystanie jednej sytuacji pozwoliły nam zdobyć niezwykle cenne 3 punkty.

KS Drzewce - Wawel Wąwolnica 1:0 (0:0)
T. Panasiewicz

M. Pyśniak - J. Mrozek (P. Raczyński), R. Wisliński, K. Wąchała, P. Zmora, M. Panasieicz, P. Mrozek (Ł. Chałas), N. Sieczkowski, Ł. Krasucki, T. Panasiewicz, P. Kruk (P. Wywiórka)


Post został pochwalony 1 raz
Jah
...::KING OF FORUM::...
...::KING OF FORUM::...

Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Drzewce Kolonia
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
W meczu juniorów był remis 5:5. Hat-tricka zdobył Blondas, który aspiruje do gry w pierwszym składzie. Szkoda, że słabiej spisywali się nasi bramkarze, bo wynik mógł być zupełnie inny.

Post został pochwalony 0 razy
Wyświetl posty z ostatnich:   
.
.
.
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ks drzewce Strona Główna » GRAND DERBY Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB - Copyright © 2002-2004 the phpBB Group

JustFooty Theme v1.02 (readme) by Jakob Persson / Tesseract Media (copyright © 2004-2005 Jakob Persson)
In cooperation with BeautifulGame.net, forumthemes.org and bbstyles.net
.
. . .